Smuci widok Alei Lipowej - która powinna być wizytówką naszego miasteczka.
Po pięknych, potężnych drzewach - widocznych na starych pocztówkach nie ma na niej prawie śladu. Pojedyncze egzemplarze już odmawiają modlitwę za konających oczekując na unicestwienie. Szkoda że w miejsce usuniętych drzew nie są nasadzane nowe. A jeśli są to tak niestarannie że po jakimś czasie kończą jako suche miotły straszące miejscowe wrony. Najgorzej jest na odcinku od Ludowca do do Willi Tolin - tu większość drzew usunięta została jeszcze za czasów burmistrza Wójcika. Na zdjęciach widać, że pozostało ich naprawdę niewiele.
W tym roku kilka razy usuwane były drzewa na Lipowej, nowych nie posadzono. Ostatnio usunięto drzewa na ul. 1-maja - ma być poszerzana ulica. Piękna uliczka z zadbanymi drzewkami która była tu zawsze zdechła pod naporem cywilizacji w ciągu jednego dnia roboczego. Wygodny przejazd okazał się ważniejszy niż kilkadziesiąt drzewek o które dbano przez kilkadziesiąt lat. Teraz to miejsce będzie wyglądało jak pierwsze lepsze blokowisko w PRL-u. Czar tego miejsca prysł bezpowrotnie.
Szczerbata aleja w Nałęczowie