Startowałem spod lasu Bochotnickiego chciałem pokazać najpięknięjszą nałęczowską dolinę. Zamiast, a może oprócz zachwytu jest jednak zmartwienie. Mamy początek suszy i to w porze roku kiedy jeszcze się o niej nigdy nie myślało.
Patrząc na fotografiie zaoranych pól zauważcie że ich kolor nie jest taki jak powinien. Powinna być niemal czarna bo mamy tu całkiem dobrą glebę - jest jednak szara. Ziemia jest ekstremalnie sucha.
Niestety zima była bezśnieżna opadów też brak więc sytuacja jest zła, a to dopiero początek
W Nałęczowie jest jest jeszcze jeden problem, mamy dwóch największych wytwórców wody mineralnej. Z tego co pamiętam mają oni koło 50% rynku. Już kilka lat temu słyszałem obawy do czego może doprowadzić nadmierne wydobycie nałęczowskich wód. Eksperci uspokajali że są to złoża odnawialne. Niestety zmiany klimatu sprawiają że w tym roku się nie odnowiły.
Mieszkańcy miejskiej części naszej gminy mogą nie wiedzieć, ale wiedzą chyba mieszkańcy wsi. Na Bochotnicy, w Sadurkach i Drzewcach powysychały niemal wszystkie studnie. Obie wytwórnie wód kopią kolejne studnie głębinowe.
projektuję responsywne strony internetowe Lublin