Niedzielne popołudnie w nałęczowskim lasku zakładowym 1 lutego 2009. Zima jak nie zima. Dzień szary i niezbyt przyjemny, ale przynajmniej nie ma błota.
Na termometrze -1C. W lesie cicho i spokojnie. Nawet ptaków nie słychać. Chociaż w słoneczne dni zaczynają nieśmiało nawoływać wiosnę. Dużo wyciętych drzew leży po obu stronach leśnej drogi. Jeszcze kilka lat temu przez te wąwozy przecinające lasek ciężko byłoby przebrnąć o tej porze roku. Dzisiaj śnieg ledwie zakrywa podeszwy butów.
Spacer w nałęczowskim lasku zakładowym - Nałęczów 2009