Wystawa malarstwa i rzeźby Piotra Madejskiego i Mariusza Madejskiego
Nadwyraz zdolni, a przy tym ekscentryczni, bracia Piotr i Mariusz Madejscy, wychowankowie prof. Jerzego Kursy, byli absolwentami Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Józefa Chełmońskiego w Nałeczowie (rocznik '77).
Ich wędrówka przez liceum plastyczne była ciągłym, jak dla wielu młodych ludzi, poszukiwaniem swojej drogi artystycznej, jak i doskonaleniem warsztatu.
Piotr czerpał radość z rzeźby, jednocześnie intensywnie pracując nad swoimi słabościami - rysował i malował wszystko to, co wydawało mu się niemożliwym do wykonania; ciągle stawiał sobie nowe wyzwania. Z czasem zaczął bardziej interesować się aktami i skrótami perspektywicznymi postaci, oraz malarstwem wielkoformatowym.
Mariusz natomiast w liceum doskonale odnajdywał się w malarstwie, jednak jego poźniejsza fascynacja drewnem jako materiałem bardziej plastycznym pchnęła go w stronę meblarstwa; całą swoją energię skupił na meblach, rzeźbie i snycerce.
Po ukończeniu liceum, krótkim, ale znaczącym - bo zwrotnym, etapem w ich działalności była praca w Artystycznym Przemyśle Drzewnym w Nałęczowie. Obaj po zdobyciu kolejnych doświadczeń zdecydowali się pójść własną drogą i otworzyć działalność artystyczną, gdzie dalej doskonalili swój warsztat rzemieślniczy.
Obrazy, rekonstrukcje wnętrz, czy nietypowe zamówienia na meble - jak wykonany przez Mariusza bogato zdobiony w płaskorzeźby herbów stoł dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - stały się dla nich dniem powszednim.
Niezwykle wrażliwie namalowane pejzaże z okolic Nałęczowa i kopie obrazów w wykonaniu Piotra - który był jednocześnie niesamowitym kolorystą, czy wykonane z ogromną starannością, niezliczone płaskorzeźby Świętej Rodziny i portrety Jana Pawła II autorstwa Mariusza, obok których to prac nie można przejść obojętnie - zawsze będą wzbudzać uznanie.
Zazwyczaj pracowali razem jednak zawsze podporządkowani dziedzinie, która była im najbliższa; czego wyrazem jest owa wystawa.