Artut Łyś - nałęczowski poetaKilka wierszy Artura Łysia. Zapraszamy do czytania :)

 

 


JESIENNE DRZEWA - MIOTŁY CHMURNE
ZIMNY WIATR - SPRZĄTACZ RESZTEK LATA
I TY TAK JESIENNIE SMUTNA
Z ZACHODZĄCYM SŁOŃCEM W OCZACH
I DESZCZ
I PTAK POD SZEROKIM LIŚCIEM
A NAD MIĘKKĄ ZIEMIĄ
PONAD MORZAMI KAŁUŻ
JA SAM LENIWIE PŁYNĘ
W KAŻDEJ KAŁUŻY INNY KAWAŁEK NIEBA
Z WIATREM POD RĘKĘ
NA PRZEKÓR WICHURZE PIJANY WILGOCIĄ
Z WIRUJĄCYMI LIŚĆMI ZATAŃCZĘ I USNĘ SNEM ZIMOWYM
WIOSNĄ PIERWSZE DWA PROMYKI OTWORZĄ TWOJE OCZY
A KAŻDY NASTĘPNY TO CZĘŚĆ CIEBIE
KAŻDY NASTĘPNY ...
TY
LATO MOJE

 

 

SENNY RANEK
BUDZIK ZASPAŁ
ZA OKNEM BRZĘK TŁUCZONEGO SZKŁA
KTOŚ SIĘ POTKNĄŁ
SZKLANE CIAŁO

 

 

MASZ TAK CHWIEJNIE ROZWIANE CIAŁO GDY BIEGNIESZ PRZEZ FALE
I KRYSZTAŁKI SOLI WE WŁOSACH A MOŻE GWIAZDY
ZIARNKA PIACHU ZWIJAJĄ SIĘ Z ROZKOSZY GDY STAWIASZ NA NIE STOPY
ŚMIEJĄ SIĘ
A KIEDY SPOGLĄDASZ NA MORSKĄ PIANĘ
ONA W BIAŁEGO GOŁĘBIA ULATA
POD NIEBO
DO DOMU SWEGO

 

 

JESTEŚ JAK W SZACIE Z DŹWIĘCZNYCH DZWONÓW
TAŃCZYSZ
TWÓJ TANIEC TO PROMIEŃ
CIAŁO PUSTYNNIE DRŻĄCE POWIETRZE - PRZEJRZYSTE
CHCĘ ZATAŃCZYĆ Z TOBĄ
LECZ TY WYMYKASZ SIĘ Z OBJĘĆ
JAK KOSMYK OGNIA PRZEZ PUSTE DŁONIE
TWOJE OCZY BUDZĄ DŹWIĘKI
KAŻDE SPOJRZENIE TO INNY TON
SPÓJRZ DOOKOŁA
I ZAGRAJ PIEŚŃ PATRZĄCĄ W DUSZE WSZYSTKICH ISTOT
WSZYSTKICH A JEDNĄ MIŁOŚCIĄ

 

 

GINIE STRZAŁA MROKU W TWOIM OKU
UŚMIECH - BLASK ZŁOTY ZĄB PULSUJE
MIASTA W ZMARSZCZKACH CZOŁA ŚWIECĄ KROPLAMI POTU
Z WIATREM ZAGRAJMY W OKIENNYCH OTWORACH
MOŻE RZUCI NAM MONETĘ PRZECHODZIEŃ Z RĘKAMI W KIESZENIACH
PO DRUGIEJ STRONIE TAK NA PRZECIWKO
STARA CYGANKA WRÓŻY SOBOE Z DŁONI WŁASNĄ PRZYSZŁOŚĆ
POPATRZ

 

 

W BEZCHMURNY DZIEŃ SŁONECZNE PĄKI ROZCHYLAJĄ SWOJE PŁATKI
A NAD NIMI BEZMIAR
LAWENDOWĄ PIEŚNIĄ TKAJĄ CZAR TŁUSTE RYBY W TRAWIE
GDZIEŚ Z DALEKA I WYSOKA KTOŚ MNIE WOŁA
MOŻE PTAK
CUDZE SŁOWA DZIŚ ZNALAZŁEM POD ŁAWKĄ
W DŁONIACH ZŁOŻONYCH JAK DO MODLITWY

 

 

W OPUSZCZONYM CIELE KTOŚ WCZORAJ ZAMIESZKAŁ
I BUTELKĘ NA MLEKO POD DRZWIAMI POSTAWIŁ
KTOŚ TAM SPRZĄTA I GOTUJE
UDAJE ŻE ŻYJE

 

 

WIDZĘ CIĘ OGROMNĄ
POD TWOIMI DŁOŃMI MGŁA
SIWE PASMA DOOKOŁA CIEBIE
CHWYTASZ DWOMA PALCAMI ULOTNĄ SMUGĘ
I URABIASZ
I DŁUTEM CIENKIM JAK WŁOS KUJESZ DUSZĘ DLA KOGOŚ

 

 

 


Artur Łyś - nałęczowski poeta