Hanna Wasiak z NałęczowaWiersze Hanny Wasiak - od roku mieszkanki Nałęczowa

Teksty  zgłoszone w sierpniu 2015 roku do  XXIX Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O liść konwalii im. Zbigniewa Herberta”

Hanna Wasiak – od grudnia 2015r. mieszkanka  Nałęczowa. Z zawodu ekonomistka i certyfikowany coach Instytutu Prosperity.

Pasjonatka podróży po Europie i pielgrzymowania po Ziemi Świętej. Autorka artykułów dotyczących tematyki towarzyszenia osobom chorym, m.in.  Jak żyć  znając diagnozę  choroby nowotworowej?, tomiku poezji: Scenariusz na życie z nowotworem… (2014)  i książki: Życie snami (za)pisane… (2016).

Od kilku lat słuchaczka Kursu  Formacji Biblijnej; kaligrafuje w języku hebrajskim i aramejskim.

Od grudnia 2016r. właścicielka Muzeum Torebek i Misiów w Nałęczowie.

 

Moje urodziny

Wiosną klękałam w rzymskiej Bazylice św. Piotra

przed Pietą dłuta Michała Anioła

Na  placu św. Piotra widziałam przejeżdżającego papieża Franciszka

Modliłam się przy grobie świętego  Jana Pawła II

Płakałam nad relikwią  kropli krwi Jezusa którą ocalił Józef z Arymatrei

a kolejne pokolenia przekazały do  Bazyliki w Brugii

Patrzyłam na witraże  w świętej kaplicy Sainte-Chapelle na wyspie Cite w Paryżu

gdzie w murach przechowywano relikwie Korony Cierniowej Jezusa

droższe od samej budowli

Widziałam tęczę na bezchmurnym niebie nad katedrą Notre-Dame

gdy w czerwcową upalną sobotę wyświęcano  tam trzynastu kapłanów

W bocznych ołtarzach katedry

zauważyłam płaczącą Murzynkę przytuloną do posągu Jezusa

i starszego pana ocierającego łzy przed wizerunkiem Matki Boskiej z Gwadelupy

Klękałam w bazylice Sacre Coeur podczas niedzielnej eucharystii

gdy chórem dyrygował Anioł  w przebraniu zakonnicy

Patrzyłam na dans macabre kostuchy z kamedulskim zakonnikiem

w podziemiach wigierskiej świątyni

Dziś, w dniu moich 59-tych urodzin - w święto Przemienienia Pańskiego

zajmuję swoje miejsce  w ławce

w nałęczowskim drewnianym kościółku

Słucham homilii

Klękam podczas przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa

Boże! Dzięki Ci za ten czas!!!

Rzym/Brugia/Paryż/Wigry/Nałęczów – marzec-sierpień 2015r.

 

Szukałam miejsca…  

Szukałam na świecie miejsca gdzie mogłabym

zestarzeć się, zdziwaczeć  i stetryczeć

liczyć zmarszczki

masować żylaki

gadać do rzeczy i od rzeczy

śpiewać psalmy, odmawiać różaniec

kolekcjonować zaschłe długopisy

zbierać pióra łabędzi i kasztany

gonić wiewiórkę po parku

karmić kaczki i łabędzie

słuchać śpiewu słowików

w niedzielny poranek gawędzić z sąsiadami na balkonie

plotkować z ekspedientem w sklepie spożywczym

chleb kupować u piekarza

smakować truskawki na targu

w nocy obserwować błyskawice  i słuchać  grzmotów burzy

Szukałam miejsca

gdzie będę sobą do końca swoich dni

Szukałam miejsca

gdzie mogłabym żyć  i umrzeć z godnością

Znalazłam Nałęczów…

Nałęczów, maj 2015r.

 

Wigierskie mrówki

Wytrwałe degustatorki lokalnych nalewek

Stałe mieszkanki naszego eremu

Żadne takie-tam rasowe

Zwykłe – rude i szarobure

Małe – takie wąziutkie w bioderkach

Biegały

po moich kanapkach ciastkach ubraniach butach

Już zaczęłam układać prośbę

o ich unicestwienie wytrucie zagładę

A tu – po białej kartce papieru

po wykaligrafowanej atramentem                    

hebrajskiej literce alef

poprzez  fragment Księgi Rodzaju Biblii Aramejskiej

idzie sobie mrówka

W pyszczku  dźwiga okruszek chleba

większy od niej samej…

Wigry, lipiec 2015r.

 

Tęcza nad wigierską wieżą

Wybrałam  moje wiersze                       

na wieczór autorski

Szłam z zielonym tomikiem  w torebce

Tak pomiędzy eremem nr 16

a kaligraficznym skryptorium

przystanęłam

aby

opanować emocje

chwilę odetchnąć

zebrać myśli

Nad wigierską wieżą zawisła tęcza

znak przymierza Boga i Ziemi

Wigry, lipiec 2015r.

 

Życie jak opowieść…

Podnieś się

z kanapy

z fotela

z łóżka

Uczyń swoje życie

opowieścią

obrazem

sonatą

Pisz

Tańcz

Maluj

Graj

Żyj wbrew

diagnozom

rokowaniom

przewidywaniom

Żyj

Żyj póki twojego imienia  nie wyryto w kamieniu…

Nałęczów, czerwiec 2015r.